Małe, zgrabne i przepyszne patisony smażone w złocistej, chrupiącej panierce :) Któż z Was się na nie skusi??
To chyba najprostszy, najszybszy i najsmaczniejszy sposób na patisony! U mnie wyrosły w tym roku pierwszy raz na działce i zastanawiałam się co by tu z nich zrobić?
Postawiłam na smażenie, i... chyba dobrze wybrałam :) Bo pracy przy tym bardzo mało było, a efekt super! Czytaj więcej
Serwowałam je na ciepło jako dodatek obiadowy do drugiego dania z ryżem, gulaszem z łopatki z dodatkiem papryki i czerwonymi buraczkami :) Było kolorowo i smacznie... ojjj działo się działo na tych naszych talerzach! A potem brzuszki napełnione, buzie uśmiechnięte, a nawet budziak na policzku się znalazł ;) :*
Patisony opłukać, osuszyć i pokroić w około 7 mm plastry.
Do talerza wbić jajko. Dodać szczyptę kurkumy, ziół prowansalskich, granulowanego czosnku oraz sól i pieprz do smaku. Całość wymieszać dokładnie widelcem.
Plastry patisonów maczać w jajku, a następnie w bułce tartej, lekko dociskając ręką, aby bułka się przykleiła. Na patelni rozgrzać olej, przełożyć patisony i smażyć z dwóch stron na złoty kolor. Po usmażeniu wykładać je na ręcznik papierowy, aby odsączyć z tłuszczu.
Smażone patisony podawać na gorąco lub zimno jako dodatek obiadowy bądź jako przekąska.
Podane składniki wystarczą na około 3 porcje.
Smacznego.