Opalanie – za i przeciw...
Niektórym może trudno będzie uwierzyć, ale opalenizna to mechanizm obronny organizmu przed nadmiernym nasłonecznieniem. Promieniowanie ultrafioletowe powoduje, że skóra produkuje melaninę – barwnik, który chroni ją przed słońcem, a przy okazji daje efekt opalenizny.
Opalenizna sprawia, że czujemy się bardziej atrakcyjni i zrelaksowani, jednak ostatnio podnosi się coraz więcej głosów o szkodliwości opalania. Z jednej strony słońce dodaje energii, poprawia nastrój, stymuluje produkcję witaminy D3. Od lat znane jest dobroczynne działanie fototerapii. Światłem słonecznym leczy się niektóre choroby skóry, łuszczycę, depresję czy osteomalację. Słońce w umiarze wywiera także korzystny wpływ na skórę – jest elastyczna i pełna blasku, znacznie lepiej radzi sobie ze zwalczaniem zarazków.
Ale... co za dużo to niezdrowo! Nadmierne dawki promieni słonecznych powodują, że skóra staje się przesuszona, wzrasta ilość wolnych rodników, a to z kolei sprzyja przedwczesnemu starzeniu się skóry. Oprócz tego na skórze mogą pojawić się przebarwienia i plamy pigmentacyjne. Jednak najważniejszym argumentem przeciw nadmiernej ekspozycji ciała na słońce jest czerniak i inne nowotwory skóry.
Jak przygotować skórę do opalania?
Aby móc w pełni korzystać z pozytywnych skutków kąpieli słonecznych należy przestrzegać kilku zasad. Ważne jest, by:
Słońce pod szczególną kontrolą
Nie każdy z nas może korzystać z kąpieli słonecznych do woli. Grupa osób, która powinna unikać słońca jest całkiem spora.
Szczególną ostrożność powinny zachować:
Planując opalanie należy zrezygnować z perfum i tzw. kolorowych kosmetyków. Mogą one bowiem spowodować uszkodzenie i podrażnienie skóry, a nawet silne poparzenia.
Prawdą jest, że słońce przynosi wiele dobrego dla naszego zdrowia. Prawdą jest również to, że w nadmiarze może nam ono zaszkodzić. W okresie letniego opalania warto zachować rozsądek i pamiętać o zdrowiu.