Latem chętnie przebywamy w otoczeniu zieleni, na świeżym powietrzu, ale niestety wtedy możemy zetknąć się z owadami niezbyt przyjaznymi człowiekowi. Dla większości owadów jesteśmy chodzącym źródłem pożywienia, i dlatego tak uprzykrzają nam życie... więc zanim wyjdziemy z domu, należy spryskać się środkiem odstraszającym owady, a po około 4-6 godzinach powtórzyć ten zabieg.
Jak złagodzić pokąsania po owadach?
Najważniejsze to nie drapać! Drapanie nasila świąd, podrażnia skórę, a także może prowadzić do zainfekowania ran. Aby złagodzić skutki wielokrotnego pokąsania, należy wypić wapno musujące, zażyć przeciwalergiczny środek (takie środki są dostępne w aptekach bez recepty) i na koniec posmarować skórę Fenistilem. Można też zrobić zimny kompres z wody z octem (1 łyżka octu na 1 szklankę wody), zmniejszy on obrzęk i dodatkowo złagodzi swędzenie. Należy też ograniczyć ruch, bo wtedy mniej wchłaniają się toksyny. Bywa, że osoby pokąsane przez złośliwe owady mają stan podgorączkowy. Wtedy można zażyć środek z paracetamolem.
Co zrobić, gdy użądlona zostanie osoba uczulona na jad?
Jeśli zostanie użądlona osoba uczulona na jad, należy udzielić jej pomocy jak najszybciej. Ponieważ silne uczulenie na jad może prowadzić do groźnego dla życia wstrząsu anafilaktycznego, którego poprzedza swędzenie rąk i nóg, zawroty głowy i przyspieszone tętno. Następnie pojawia się swędząca pokrzywka i obrzęki. Mogą pojawić się także problemy z oddychaniem, nudności i wymioty, a nawet utrata przytomności. Szczególnie niebezpieczne są użądlenia w szyję i twarz, ponieważ obrzęk w tej okolicy grozi uduszeniem. Aby zahamować reakcję alergiczną, należy zrobić zastrzyk adrenaliny (do tego celu służy aplikator z dawką leku, który powinien mieć zawsze przy sobie alergik). Po zrobieniu zastrzyku objawy wstrząsu ustępują, ale chorego należy zawieść do lekarza, ponieważ po około 30 minutach wstrząs może się powtórzyć, i to z podwójną siłą. Jeśli alergik nie będzie miał przy sobie zastrzyku, należy niezwłocznie zadzwonić po pogotowie lub zawieź chorego do lekarza, bądź do dentysty (w ich gabinetach też znajdują się odpowiednie środki).
Komary najbardziej lubią wilgotne okolice, i dlatego pełno jest ich nad morzem, jeziorami, stawami i rzekami. Atakują najczęściej rankiem i o zmierzchu, osoby aktywne i energiczne oraz lekko spocone. Zwabia je zapach krwi (podobno najbardziej lubią grupę A, a najmniej grupę 0). Komarzyce, bo tylko one żywią się krwią potrafią z dużej odległości zlokalizować swoją ofiarę, o temperaturze wyższej od otoczenia i wydychającej dwutlenek węgla. Po ugryzieniu, nasz organizm reaguje swędzącym bąblem (który utrzymuje się przez kilka godzin lub dni), bądź opuchlizną, a czasami nawet źle gojącym się owrzodzeniem. Ślina komarzyc zawiera substancje rozrzedzające krew, które wywołują u nas swędzenie. Bąbel szybko zniknie, jeśli nie jest rozdrapany. Ulgę przynosi posmarowanie ukąszenia chłodzącym preparatem (specjalnym żelem na ukąszenia, który można kupić w aptekach bez recepty). Jeśli takiego preparatu nie mamy akurat pod ręką, miejsce ukąszenia należy przemyć zimną wodą, a następnie natrzeć przekrojoną cebulą. U osób dorosłych komary nie stanowią większego zagrożenia, natomiast u małych dzieci, ukłucia komarów mogą być przyczyną stanów podgorączkowych. Najlepiej przed wyjściem na spacer spryskać całe ubranie odstraszającym preparatem, watro ten środek zabrać ze sobą, i stosować go kilkakrotnie w czasie spaceru, gdyż takie preparaty mają ograniczony czas działania. U niemowlaków też można stosować odstraszające preparaty, tylko takie, które są dopuszczone do stosowania u niemowląt. W domu można stosować odstraszacze (na prąd lub baterie), których owady bardzo nie lubią, gdyż emitują one ultradźwięki. W domu do okien lub na wózki można stosować specjalnie dopasowane moskitiery.
Muchy przyciąga do nas wydychany dwutlenek węgla. Nacinają skórę i zlizują powstałą kroplę krwi. Mają one doskonały wzrok i dlatego szybko wypatrują swoją ofiarę. Natomiast cierpią one na klaustrofobię, i dlatego są agresywne w małych, zamkniętych pomieszczeniach np. łazienka, samochód. Po ugryzieniu muchy, na skórze zostaje czerwony ślad, który swędzi. Ugryzione miejsca najlepiej posmarować preparatem chłodzącym.
Meszki swoim wyglądem i wielkością przypominają muszki owocówki. Lubią one atakować całymi chmarami. Przyciąga je do nas wydychany dwutlenek węgla. Kłują przez całą dobę, wciskają się pod ubranie, a nawet do uszu. Mają one w swojej ślinie substancje drażniące, które nasza krew szybko roznosi po całym organizmie. Zanim ukąszą, znieczulają jadem naszą skórę, dlatego ich ukąszenie nie jest bolesne. Natomiast gdy minie to „znieczulenie” ślady po ukąszeniach bolą, mogą krwawić i może pojawić się też obrzęk. Jad meszek może być przyczyną bardzo poważnych dolegliwości. Dlatego, jak zauważymy wiele śladów ugryzienia, należy zgłosić się do lekarza. U dzieci pokąsanych przez meszki może pojawić się gorączka. Meszki nie lubią zapachu olejku waniliowego. Na meszki działają też preparaty odstraszające owady. Natomiast w ich przypadku egzaminu nie zdaje moskitiera, ponieważ mieszki są tak małe, że bez trudu przechodzą przez siatkę. Ugryzione miejsca należy przemyć wodą utlenioną, a następnie posmarować preparatem łagodzącym ukąszenia owadów.
Osa zaatakuje nas, jeśli wcześniej ją dotkniemy lub niechcący przygnieciemy bądź zostanie zwabiona zapachem słodyczy (np. soków, owoców). Sama nas raczej nie zaatakuje. Natomiast pszczoły zbliżają się do ludzi, głównie wtedy, kiedy nadchodzi burza. Zarówno pszczoły, jak i osy są agresywne jak temperatura na dworze przekracza 30 °C. Niestety nie działają na nie preparaty przeciw owadom. Powinno unikać się jedzenia i picia na dworze słodkich rzeczy, a gdy już zbliży się pszczoła, należy zachować spokój i nie machać gwałtownie rękami. Osa nie zostawia żądła, i jeśli nas już użądli, to, w to miejcie najlepiej przyłożyć kostkę lodu lub plasterek cebuli. Miejsce ukąszenia można też ścisnąć, dzięki temu zmniejszy się wchłanianie jadu. Ulgę na pewno przyniesie nam preparat chłodzący. Natomiast pszczoły zostawiają żądło, które trzeba jak najszybciej usunąć. Należy to robić ostrożnie, bo na jego końcu jest woreczek z jadem, a gdy go rozerwiemy, to do skóry dostanie się jeszcze więcej jadu. Nie wolno wysysać jadu, ani chwytać za czubek żądła. Wystający ponad skórę zbiorniczek z jadem należy ściąć np. nożyczkami, a potem dopiero wyciągnąć żądło, najlepiej igłą. Miejsce ukąszenia jest zaczerwienione i trochę opuchnięte. Należy je przemyć wodą, a następnie przyłożyć zimny okład. Jeśli osa lub pszczołą użądli wewnątrz ust, należy natychmiast zacząć ssać kostkę lodu, pić zimne napoje, i bezzwłocznie udać się do lekarza.
Szerszenie mogą nas zaatakować, kiedy są rozzłoszczone np. kiedy będziemy je drażnić bądź sami próbować usunąć ich gniazdo (w tej sytuacji lepiej zadzwonić po straż pożarną). Jeśli ukąsi nas szerszeń, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, który poda odpowiedni lek (najczęściej w kroplówce).
Kleszcze nie fruwają i nie skaczą, lecz wspinają się na wysokie krzewy, trawy i tam czekają na swoją ofiarę. Wczepiają się w ciało ludzi i zwierząt niezauważalnie. Znieczulają miejsce, w którym przecinają skórę i dlatego nic nie czujemy. Wbijają się w skórę, i po około tygodniu, gdy nasycą się krwią, odpadają. Dlatego warto po każdym spacerze, dobrze się pooglądać czy nie mamy gdzieś kleszcza. Jeśli go znajdziemy, należy jak najszybciej wyciągnąć go pęsetą. Kleszcza nie wolno smarować masłem, bo zwymiotuje i zarazi nas boreliozą. W aptece można też kupić specjalne pompki, które wysysają owada. Miejsce ukłucia należy zdezynfekować spirytusem salicylowym. Jeśli ślad po ugryzieniu jest zaczerwieniony, a w środku jasny, to niezwłocznie należy zgłosić się do lekarza. Ponieważ kleszcze mogą roznosić bakterie wywołujące boreliozę lub wirusy kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). W początkowej fazie te choroby mogą dawać objawy podobne grypy, tj. osłabienie, gorączka. Wtedy warto zrobić badanie krwi, które pozwoli nam wykryć boreliozę bądź KZM.
Spotkania z owadami są bolesne, a szczególnie dla niemowląt i dzieci. Owady kąsając wpuszczają do organizmu toksyny, po których skóra swędzi, piecze, a nawet puchnie. Na baczności muszą się mieć alergicy, bo dla nich takie kąsanie może mieć dużo gorsze skutki...