Pasztet w słoikach?? Czemu nie ;)
Jest łatwy do wykonania, trochę pracy przy nim jest, to fakt, ale też wychodzi go dużo. Śmiało można zrobić go z połowy porcji lub iść na całość i zrobić według podanych propozycji, a później przechowywać w lodówce - nawet do kilku tygodni, bądź przed Świętami podarować rodzince w prezencie :)
Zazwyczaj z takiego mięsa robi się pasztety i zapieka w piekarniku, ale ja chciałam dla odmiany zrobić coś nowego i innego, więc skusiłam się właśnie na pasztet zamykany w słoikach.
Mówię od razu, że nie pożałowałam, bo pasztet wyszedł pierwsza klasa! Mimo, że ja za pasztetami nie przepadam... ;) Te sklepowe mogą się za nim schować, bo nie dorównują mu smakiem w ogóle. Czytaj więcej
Kolejnym atutem tego pasztetu jest to, że wiemy co w nim mamy i jesteśmy pewni, że nasz pasztet jest zdrowy, bo nie zawiera żadnych niepotrzebnych, chemicznych dodatków i konserwantów!
Pięknie pachnie, ładnie się smaruje i do tego wybornie smakuje.
Taki pasztet świetnie sprawdza się także na świątecznych stołach... obok jajek. Super smakuje z chlebkiem, sosem majonezowym i rzeżuszką :)
Zachęcam do jego wykonania i życzę smacznego.
Łopatkę wieprzową opłukać, osuszyć i natrzeć szczyptą słodkiej i ostrej papryki w proszku, mielonego kminku, pieprzu ziołowego i soli. W rondlu rozgrzać smalec, przełożyć łopatkę i zrumienić z każdej strony.
Boczek wędzony opłukać i osuszyć. Cebulę i czosnek obrać z łusek i opłukać. Do zrumienionej łopatki dodać boczek wędzony, cebulę i 2 ząbki czosnku. Dalej jeszcze chwilę smażyć, obracając co jakiś czas produkty w rondlu, aby się nie przypaliły.
Następnie wlać wodę, dodać liście laurowe, ziarenka czarnego pieprzu, ziela angielskiego, jałowca i kolendry. Rondel przykryć pokrywką, położyć na średnim ogniu i gotować przez około 90 minut.
Wątróbkę drobiową oczyścić, opłukać i dodać do rondla. Ponownie przykryć pokrywką i dusić jeszcze dalej przez około 30 minut.
Na koniec zdjąć z ognia, zdjąć pokrywkę i gdy lekko ostygnie, do wywaru obok mięsa wcisnąć połamaną na kawałki suchą bułkę i odstawić do całkowitego ostudzenia.
Następnie mięso wyciągnąć i pokroić na kawałki, przyprawy wciągnąć i wyrzucić. W maszynce do mielenia mięsa zmielić łopatkę, boczek wędzony, wątróbkę drobiową, cebulę, czosnek (pieczony i świeży - surowy, pokrojony w plastry) oraz namoczoną bułkę. Pozostały wywar, w którym piekło się mięso przecedzić i wlać do zmielonego farszu. Całość razem wymieszać i jeszcze raz zmielić w maszynce.
Na koniec dodać szczyptę rozgniecionego w palcach majeranku i tymianku. Całość razem wymieszać i przyprawić ewentualnie do smaku solą oraz pieprzem.
Gotową masę mięsną przełożyć do czystych, wyparzonych i suchych słoiczków (uciskając łyżką, aby nie było pęcherzyków powietrza). Szczelnie zakręcić i pasteryzować przez około 40 minut, następnie ostudzić i włożyć do lodówki na noc. Na drugi dzień znowu powtórzyć pasteryzację (pasteryzować przez około 40 minut, ostudzić i schować w lodówce).
Z podanych składników wyjdzie około 9 słoiczków po 300 ml pasztetu (i zostanie jeszcze kilka łyżek - na śniadanie ;)).
Smacznego.